Myślicie, że europejskie prawo finansowe jest proste? Niewątpliwie, nie każdy może je zrozumieć, pierwszym krokiem na drodze poznania jest odrzucenie zasad logiki, do których zwykliśmy się nadmiernie i - jak się okazuje - niepotrzebnie, przywiązywać.

 

Sekcja C7 Dyrektywy MiFID implementowana przez Artykuł 38 ust. 1 lit. b tzw. rozporządzenia drugiego poziomu (Nr 1287/2006) definiuje towarowe instrumenty pochodne m.in. jako instrumenty, które podlegają clearingowi.

Clearing

 

Rozporządzenie EMIR, z kolei, nakazuje, pod pewnymi warunkami, te same towarowe instrumenty pochodne zawarte na rynku OTC poddać clearingowi przez autoryzowane przez ESMA europejskie domy clearingowe (tzw. CCP - central counterparty), ewentualnie ich uznane odpowiedniki w krajach spoza UE.

 

Jeżeli u kogokolwiek pojawiło się niejasne odczucie, że mamy tu do czynienia z błędnym kołem, śpieszę utwierdzić, iż wzmiankowany niepokój jest jak najbardziej uzasadniony.

 

Czy fakt, iż mamy do czynienia z obowiązującym i - jak być powinno - wielokrotnie sprawdzanym (słynny proces komitologii), prawem europejskim, nie powinien zamknąć ust nadmiernie drobiazgowym krzykaczom?

 

Nie tym razem. Prawomocnie uznano, iż wprowadzanie przepisów o charakterze błędnego koła nie jest najlepszym sposobem naprawy rynku finansowego i europejska Agencja Papierów Wartościowych i Giełd (ESMA) wystosowała rekomendację, aby uzgodnienia w sprawie clearingu instrumentu nie były już dłużej determinantą uznania kontraktu za instrument finansowy.

 

Zanim ten logiczny argument stanie się obowiązującym prawem minie zapewne jeszcze kilka lat (tego typu nowelizacje przebijają się najtrudniej), do tego czasu proszę uważać, aby się nie zapętlić.

 

 

Dbamy o Twoją prywatność

Poprzez kliknięcie "Akceptuję" wyrażasz zgodę na zainstalowanie i przechowywanie plików typu cookie na Twoim urządzeniu końcowym i użycie danych geolokalizacyjnych w celu optymalizacji działania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w dokumencie Polityka Prywatności.