Polskie stanowisko odnośnie derogacji z Artykułu 10c dyrektywy 2003/87/WE jest niezrozumiałe. Trudno sobie wyobrazić, by można było osiągnąć coś w sporze z Komisją Europejską skoro sami sobie podkładamy nogę.



Szereg kwestii postawiła Komisja Europejska w Komunikacie „Wytyczne w zakresie nieobowiązkowego stosowania art. 10c dyrektywy 2003/87/WE” (2011/C 99/03) (Dz.U. C 99 z 31.3.2011, s. 9 – dalej: „Wytyczne”). Pewnie nie raz będzie się do nich wracać, chyba, że z góry ktoś zdecyduje, iż sprawa jest zbyt skomplikowana i niewarta zachodu. Istotne jest jednak, iż stawką w tej grze rozpoczętej publikacją przez Komisję ww. dokumentu, są nie tylko przydziały nieodpłatnych uprawnień do emisji dla rozpoczętych inwestycji (słynne sformułowanie w art. 10c dyrektywy 2003/87 „physically initiated”) lecz także alokacje dla instalacji już działających.


Prace przygotowawcze


Niektórzy podnoszą, iż terminu prac przygotowawczych (preparatory work) w rozumieniu wytycznych Komisji nie należy utożsamiać z terminem zdefiniowanym w art. 41 ustawy Prawo budowlane. Jak jednak obronić taką tezę, skoro aktualnie przedłożony w Sejmie projekt ustawy o systemie handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych (druk sejmowy nr 3887), który zawiera przepisy skonstruowane specjalnie na użytek derogacji z art. 10c i któremu specjalnie dla potrzeb derogacji z art. 10c nadano ekspresowy tryb procedowania, zawiera w uzasadnieniu jednoznaczne zapisy, które przeczą takiemu stanowisku? Komisja Europejska może łatwo taką sprzeczność wykazać i wykorzystać dla uzasadnienia swojej linii argumentacji, bynajmniej nie sprzyjającej szerokiemu korzystaniu z darmowych uprawnień do emisji na podstawie art. 10c w szczególności.


Jak wskazano w uzasadnieniu projektu ww. ustawy o systemie handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych (wg druku sejmowego nr 3887 – dalej: „projekt ustawy o handlu emisjami”) odnośnie zezwolenia na udział w systemie handlu emisjami:


„Przesłanką wystąpienia z wnioskiem o wydanie zezwolenia będzie faktyczne rozpoczęcie procesu inwestycyjnego, związanego z podjęciem realizacji instalacji. Za dzień faktycznego rozpoczęcia procesu inwestycyjnego uznaje się dzień, jaki nastąpił przed dniem 31 grudnia 2008 r., w którym rozpoczęto budowę, poprzez podjęcie prac przygotowawczych na terenie budowy. Warto także podkreślić, iż pojęcie: "prac przygotowawczych" powinno być rozumiane w sposób narzucony przez przepisy ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (Dz. U. z 2010 Nr 243, poz. 1623)” (podkreślenie moje).


Skoro samo uzasadnienie projektu ustawy o handlu emisjami nakazuje w tej mierze stosować definicje zgodne z ustawą: Prawo budowlane nie pozostaje nic innego jak przytoczyć art. 41 ust. 1 – 3 Prawa budowlanego:


“Art. 41. 1. Rozpoczęcie budowy następuje z chwilą podjęcia prac przygotowawczych na

terenie budowy.

2. Pracami przygotowawczymi są:

1) wytyczenie geodezyjne obiektów w terenie;

2) wykonanie niwelacji terenu;

3) zagospodarowanie terenu budowy wraz z budową tymczasowych obiektów;

4) wykonanie przyłączy do sieci infrastruktury technicznej na potrzeby budowy.

3. Prace przygotowawcze mogą być wykonywane tylko na terenie objętym pozwoleniem na budowę lub zgłoszeniem”.


Wiele niebezpieczeństw kryje się w tak przygotowanej konstrukcji prawnej.

Jak wynika powyżej z art. 41 ust. 3 Prawa budowlanego prace przygotowawcze można prowadzić wyłącznie na podstawie wydanego pozwolenia na budowę. Jeżeli zatem planowane ok. 15 tys. megawatów nowych mocy może wykazać się pracami przygotowawczymi wykonanymi przed 31 grudnia 2008 r. objętymi wydanym przed tą datą pozwoleniem na budowę, to rzeczywiście (z zastrzeżeniem wszelkich pozostałych wymogów) może nie być problemu - jeżeli.


Dbamy o Twoją prywatność

Poprzez kliknięcie "Akceptuję" wyrażasz zgodę na zainstalowanie i przechowywanie plików typu cookie na Twoim urządzeniu końcowym i użycie danych geolokalizacyjnych w celu optymalizacji działania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w dokumencie Polityka Prywatności.