Operatorzy instalacji emitujących CO2, którym nie udało się przewidzieć obecnego rozwoju sytuacji, mogą mieć kłopoty. Na marginesie: miejmy nadzieję, iż w przypadku ustępowania spowolnienia gospodarczego i zwiększania emisji rzeczywistych Polska pokusi się o ponowną weryfikację KPRU i zwiększenie przyznanych limitów. W świetle uzasadnienia orzeczenia Sądu Pierwszej Instancji z dnia 23 września 2009 r. w sprawie T‑183/07 byłoby to zupełnie racjonalne i uzasadnione. Jaki argument wtedy podniesie Komisja Europejska?



Jak podaje KASHUE tylko do 23 marca 2010 r. można składać wnioski i uwagi do do przedłożonego Projektu nowego KPRU na lata 2008 - 2010.

Uwagi należy przesyłać w wersji elektronicznej na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. i w wersji papierowej na adres KASHUE-KOBIZE ul. Kolektorska 4, 01-692 Warszawa z dopiskiem KPRU 2010. KASHUE wskazuje, iż skrócony do 7 dni termin składania uwag i wniosków wynika z następujących okoliczności:

1. Zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej z 11 grudnia 2009 r. Polska jest zobowiązana do przedłożenia Komisji nowego KPRU na lata 2008-2012 „bez zbędnych opóźnień”.
2. Istnieje konieczność zapewnienia polskim przedsiębiorcom, prowadzącym instalacje objęte systemem, możliwości dysponowania uprawnieniami do emisji, w szczególności uprawnieniami na 2010 rok.
3. Zastosowana w Projekcie metodyka rozdziału uprawnień do emisji na poszczególne instalacje jest tożsama z już konsultowanym rozporządzeniem z dnia 1 lipca 2008 r.

Tak więc - jak się wydaje - sprawa sporu o limity CO2 na tym etapie jest już przesądzona a Komisja Europejska znalazła skuteczny argument dla obrony swojego stanowiska - mimo przegranej w trybunale. Sprawa ta niestety przypomina trochę niektóre polskie zwycięstwa militarne - doniosłe, lecz nie wykorzystane.


O takim zagrożeniu pisałem już we wrześniu 2009 r. (patrz: Krajobraz po wyroku – prognoza skutków prawnych i dalszych działań).

Z faktu, iż zawarte tam obawy (zgłaszane w okresie powszechnej euforii) się potwierdziły, nie mam żadnej satysfakcji - żal tylko, iż przez cały ten czas nie opracowano żadnej skutecznej strategii, aby zagrożeniu przeciwdziałać. Czy cokolwiek można zrobić zatem teraz?


Cóż, przypomnijmy fragment z ww. publikacji:

"O ile zatem – opierając się na powyższych stwierdzeniach Sądu – można przewidywać, iż w dalszej procedurze konieczność uwzględnienia w KPRU zweryfikowanych danych o emisjach za rok 2008 może być prawdopodobna, to w przypadku ustępowania spowolnienia gospodarczego i ukształtowania się tych danych w kolejnych latach w sposób korzystniejszy dla wielkości przydziałów dla polskich przedsiębiorstw, interpretacja dokonana przez Sąd może stanowić podstawę do ponownej weryfikacji KPRU i ponownej aktualizacji danych oraz przydziałów".




Miejmy zatem nadzieję, iż w przypadku ustępowania spowolnienia gospodarczego i zwiększania emisji rzeczywistych Polska wystąpi o ponowną weryfikację KPRU i zwiększenie przyznanych limitów. Jaki argument wtedy podniesie Komisja Europejska? Zapewne Komisja już tę kwestię pod tym kątem analizuje, bo nie od dzisiaj wiadomo, iż do tych zagadnień przywiązuje się się tam dużo większą wagę niż w Polsce. A skoro nie dbamy o swoje interesy, to płaćmy. Prawo w biznesie chroni wszak tylko tych, którzy postępują starannie i zapobiegliwie.


Odnosząc się do tej ostatniej kwestii, niektórzy z użytkowników Portalu Ochrona Klimatu już w dniu 28 września 2009 r. mieli uzasadnione wątpliwości i przesyłali do mnie zapytania (cytuję dosłownie):

 

„Witam,

Mam  pytanie. Jak należy interpretować komunikat KE (cytat poniżej:

Komisja będzie musiała podjąć nowe decyzje w sprawie KPRU w odniesieniu do Polski i Estonii. Pierwotnie notyfikowane KPRU nie mogą dlatego być uważane za zaakceptowane w wyniku orzeczeń sądu.

- czy oznaczałoby to, że wobec braku KPRU , uprawnienia na kolejne lata nie bedą wydane do czasu ponownego zatwierdzenia KPRU (mam na myśli  roczne przydziały wydawane do 28 lutego każdego roku)?

- czy raczej mowa o nadwyżce (284,6-208,5)?”

 

Również dosłownie pozwolę sobie zacytować moją odpowiedź przesłaną Użytkownikowi Portalu tego samego dnia:

 

„Moim zdaniem może tu tkwić pewne zagrożenie ale mam nadzieję, że obie strony tj. Komisja Europejska i Rząd RP wykażą się w tej sprawie odpowiedzialnością i opóźnienia w wydaniu uprawnień nie będzie.

Nie jest wykluczone, iż limity zostaną ustalone w wyniku negocjacji pomiędzy Komisją oraz Polską. Pojawiały się pogłoski, iż Polska nie będzie chciała zająć w tej sprawie stanowiska przed konferencją w Kopenhadze w grudniu. Byłoby to sensowne.

Wtedy byłyby 2 miesiące – styczeń i luty 2010 na porozumienie Polski z Komisją.

Zakładam wydanie nowej decyzji Komisji – z której będą wynikać  nowe limity - przed terminem wydania uprawnień na 2010 r. (do 28 lutego 2010 r.).

W braku takiej decyzji moim zdaniem wydanie przez Polskę uprawnień na 2010 r. byłoby niemożliwe.

Jednak wydaje mi się, iż nie ma przeszkód, aby Komisja taką decyzję w tym terminie wydała – chyba, że będzie wymagać od Polski nowego KPRU a Polska nie będzie chciała go przedłożyć (lub nie zrobi tego do 28 lutego 2010 r.).

Moim zdaniem realny jest jednak scenariusz nowego KPRU – wtedy czasu byłoby rzeczywiście mało jeżeli obie strony chcą wystartować z procedurą dopiero po Kopenhadze. Wydanie uprawnień na 2010 r. mogłoby się w takim przypadku opóźnić.

Jeżeli chcielibyśmy się przygotować, to zd.m. należałoby już teraz chyba pracować nad nowym KPRU – z uwzględnieniem aktualnych danych, aby je mieć w rezerwie, gdyby taka potrzeba wyłoniła się w toku negocjacji z KE.

Komisja może, obawiam się, próbować grać na czas i stawiać Polskę pod presją opóźnienia wydania uprawnień na 2010 r.

Pod względem prawnym zd.m. chodzić może o całą pulę – nie tylko o nadwyżkę, bowiem cała decyzja KE o zatwierdzeniu KPRU została uchylona i moim zdaniem aktualny stan jest taki, iż bez nowej decyzji nie można wydać na 2010 r. ani jednego uprawnienia. Techniczna blokada w rejestrach w tej sprawie wynika też z rozporządzenia rejestrowego”.

 

Tyle cytatów. Zostawmy zatem tę retrospekcję bez komentarza – za wyjątkiem jednego. W tak niepewnym stanie prawnym przezorni i dobrze poinformowani  przedsiębiorcy na pewno nie zawieraliby w ostatnim kwartale 2009 r. kontraktów forward lub futures bazując na oczekiwaniu terminowego (tj. do dnia 2010 r.) przydziału uprawnień do emisji CO2 na 2010 r. Takie założenie można przyjąć zupełnie racjonalnie.


---------------------------

Do 23 marca termin na składanie uwag do KPRU - czy sprawa definitywnie przegrana?

© Michał Głowacki

www.ochronaklimatu.com

Dbamy o Twoją prywatność

Poprzez kliknięcie "Akceptuję" wyrażasz zgodę na zainstalowanie i przechowywanie plików typu cookie na Twoim urządzeniu końcowym i użycie danych geolokalizacyjnych w celu optymalizacji działania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w dokumencie Polityka Prywatności.